Podziękowania dla Rodziców wierszem – Marcin
- Krystyna i Tomasz – imiona kochane
A kryją się pod nim, tak dobrze mi znane
Osoby w mym życiu i dziś Wam dziękuję
I chcę tu powiedzieć, że wszystko, co czuję
- Zawdzięczam Rodzicom moim przewspaniałym
Którzy pokochali mnie swym sercem całym
Od początku, kiedy się u nich zjawiłem
I jedynym dzieckiem przez cały czas byłem
- Dziękuję Ci Tato, że gdy byłem mały
Twoje drobne dłonie, mnie w ramiona brały
I Ty mnie Mamusiu na ręce swe brałaś
Nuciłaś piosenki i mnie przytulałaś
- Gdy studia kończyłaś, ja z Tatą w weekendy
Miałem priorytety i nieraz też względy
Jak się przewróciłem i wargę rozciąłem
To Cię na swój urok mój Tatusiu wziąłem
- Ty za mną biegałeś, przykleić plasterek
A ja pomyślałem, że to ma być berek
Więc Ty mnie goniłeś, a ja uciekałem
Radości tak wiele Tobie Mamo dałem
- Bo weszłaś do domu akurat w tej chwili
Gdy żeśmy tak dobrze się z Tatą bawili
A gdy raz przysnąłeś Tato mój tak samo
Nie wiem, czy sam byłeś, czy ze mną, czy z Mamą?
- To zasypką wtedy, taką wiesz do pupy
Swój pokój najwięcej, nie mówię do dupy
Sam upudrowałem w zachwycie swym cały
„Cekaj, cekaj, jesce kaloryfer biały”
- Nie został przeze mnie pięknie ozdobiony
I chyba się śmiałeś, że pomysł szalony
Mi taki w mej głowie zaświtał konkretny
Że wszystkie złe myśli od Ciebie uciekły
- Po piętnastej, kiedy tylko pracowałaś
Z przedszkola mnie zawsze sama odbierałaś
Gdy wskazówki obie na trójce już były
To gnałem do Ciebie, ile miałem siły
- A Ty zawsze byłaś taka punktualna
Pamiętam dokładnie, że ta idealna
Sumienność nie była z pogodą związana
Bo Ty ukochana, moja droga Mama
- Szłaś w słońcu, w upale, nawet, gdy deszcz padał
Lub śnieg prószył mocno, to Ci nie przeszkadzał
Ty w szpilkach, garsonce, elegancka taka
Do domu mnie brałaś, swojego chłopaka
- Gdy włosek na głowie się Twojej pojawił
Kolorem on swoim Cię nie zaciekawił
I budził Twój sprzeciw – decyzję podjąłeś
I odtąd do ręki grzebienia nie wziąłeś
- Inżynier elektryk – swą firmę prowadzisz
W niej sprzedasz samochód, pomożesz, doradzisz
Bardzo lubisz czytać, słuchać audio buków
I chciałbyś chłopaków doczekać się, wnuków
- Wciąż jeździsz na rolkach i śmigasz na nartach
W tym względzie mój Tato, to masz zawsze farta
A robisz to nieźle, powiedziałbym z klasą
Jesteś w tym temacie dumą całą naszą
- Odpoczywasz siedząc w fotelu głęboko
A że czasem jednak zamknie Ci się oko
My się uśmiechamy, bo Ty wiele razy
Oglądasz mój Tato te same obrazy
- Lecz ich nie pamiętasz, bo drzemką złożony
Przemierzałeś wtedy różne świata strony
I każdy kolejny wydaje się nowy
Bo ciągle zasypiasz i masz go już z głowy
- Podjadasz wieczorem cukierki, ciasteczka
Czasem jest pierożek, nieraz kanapeczka
Co zmusza Cię Tato, wyzwala pragnienie
Że szczęściem dla Ciebie jest właśnie jedzenie
całość: 43 zwrotki
kontakt: wierszykdlaciebie@gmail.com
2
Na początku zachwyciłam się tym zdjęciem, to ono mnie zainspirowało do wgłębienia się w treść tekstu. I po prostu się zachwyciłam. Piękny, wzruszający i bardzo prawdziwy. Wszystko z umiarem i z klasą.
Bardzo piękny wiersz otrzymałam w ekspresowym tempie. Polecam serdecznie. Skorzystam jeszcze nie raz.