Podziękowania dla Rodziców wierszem – Ewelina i Krystian
- U Trybulców we wsi Cisie wielkie poruszenie
Bo zjawiłam się tam w grudniu na rodzinnej scenie
Do Damiana dołączyłam, co miał roczek z hakiem
Niespodzianką wielką byłam, zdrowym niemowlakiem
- Była wtedy straszna zima, a ja w środku nocy
W samochodzie się rodziłam szukając pomocy
Wody Mamuś Ci odeszły, polnymi drogami
Tata grzał na porodówkę, a ja razem z Wami
- Tak szczęśliwy byłeś Tato, bo córkę mieć chciałeś
Co tu mówić? Powiem szczerze – bardzo mnie kochałeś
Choć był Damian trochę starszy, często się biliśmy
Ale w trudnych sytuacjach za sobą staliśmy
- Mamuś, Twoje wielkie ciepło, ja do dzisiaj czuję
Jesteś stale moim wsparciem, gdy go potrzebuję
Wciąż życzliwa i pomocna w lekcjach pomagałaś
I do szkoły nas starannie zawsze wyprawiałaś
- Jestem do Ciebie podobna, tak ciągle uważam
Gdy ktoś mówi, że do Taty, to się nie obrażam
Jak papużki nierozłączki, albo jak jaskółki
Z sobą się czujemy dobrze, tak, jak przyjaciółki
- Ja kochani nawet w myślach swych nie przypuszczałem
Że do tak cudownej Mamy się właśnie dostałem
Która z Tatą mym wspaniałym duet tworzy zgrany
To Rodzice, jak się mówi „przyłóż ich do rany”
- Tak, jak Ewelinka byłem – nieoczekiwany
Ale widać najwyraźniej, Pan Bóg inne plany
Miał Rodzice, gdy osobą moją Was obdarzył
Chociaż pewnie o dziewczynce Ty żeś Tatku marzył
- Ja do Piotrka oraz Tomka dzielnie dołączyłem
W Waszym gronie moi bracia tak szczęśliwy byłem
To Wy żeście mi wszczepili, że sport pokochałem
I niełatwo muszę przyznać, nieraz z Wami miałem
- Choć różnica wieku spora, bo lat kilkanaście
Dzięki Wam ukształtowałem swój charakter właśnie
Dziś dziękuję drogi Tato za Twoją cierpliwość
Tobie zaś kochana Mamo za wielką wrażliwość
- Do tej pory za piłeczką ganiam nieustannie
Czasem mnie rozciągaliście, powiem nienagannie
Na wakacjach, na podwórku, kiedy byłem mały
To bakcyla tam połknąłem – sport jest przewspaniały
/ całość 43 zwrotki/
kontakt: wierszykdlaciebie@gmail.com
0