Wiersze na wesele – NA 25 – lecie !
Spotykamy się tu przecież
O czym wszyscy dobrze wiecie
Srebrne gody świętujemy
Za co bardzo dziękujemy!!!
Andrzej, kiedy spotkał Krysię
Mówił – spodobała mi się
Latał za nią i ukradkiem
Wciąż spotykał ją przypadkiem
Ona też coś czuła w sercu
I stanęli na kobiercu
Ślubnym, bardzo zakochani
No i ciągle niewyspani
Gdy się Madzia urodziła
Cieszył się i głosu siła
Oraz szczęście w tej radości
Przepełniały wszystkie kości
Jego córcia, taka śliczna
Była nieraz wręcz komiczna
I figlarne miała oczy
Czy się śmieje, czy się boczy
Kiedy Kinia na świat przyszła
Madzia z tatą po nią wyszła
Do szpitala, by pragnienie
Odnalazło swe marzenie
Kinia prawie nie płakała
Jadła, piła, no i spała
Krysia czujna przy łóżeczku
Przy najmłodszym swoim dziecku
Żeby nie zaostrzać sprawy
Ty Andrzeju nie pij kawy
Kiedy trudny czas nastanie
Miej o żonę też staranie
Na przyjaciół to uważaj
I się nikim też nie zrażaj
Każdy inny, każdy cenny
Jest jak klejnot drogocenny
Żyjcie w zdrowiu, jedzcie, pijcie
No i nas nie zapomnijcie
By na Waszych godach złotych
Nikt nie chodził do roboty
Byśmy z ZUS-em żyli w zgodzie
Nie zostali też na lodzie
Szczęścia, zdrowia i łask wiele
Życzą Wasi… Przyjaciele!