Przychodzisz do mnie w oddechu
pozwalasz mi żyć, Panie.
Widzę w dziecięcym uśmiechu
Twoje najprostsze kochanie.(więcej…)

Przychodzisz do mnie w oddechu
pozwalasz mi żyć, Panie.
Widzę w dziecięcym uśmiechu
Twoje najprostsze kochanie.(więcej…)
Ja już czekam z utęsknieniem,
kiedy Adwent się przybliży,
on corocznym swym wspomnieniem
chce tak bardzo uszczęśliwić(więcej…)
W moim sercu Cię znajduję,
mówisz w mym sumieniu Panie,
bo tak bardzo potrzebuję
Ciebie, kiedy rano wstanę.(więcej…)
Powiedziałeś do mnie Panie
„Właśnie uzdrowiłem ciebie”
Teraz wiem, że z Tobą trwanie
Sprawia, że odkrywam siebie.(więcej…)
Gdy widzę, jak z trawy przebiśnieg wychodzi,
jak słońce nad morzem w poświacie zachodzi,
kiedy powiew wiatru mnie muska po twarzy,
jak dziecko malutkie się bawi na plaży,
gdy chodzę po lesie, na mchu grzyby zbieram,
jak niebo
Jak niewiele zrozumiałem
Od momentu, gdy poznałem
Ciebie Jezu utajony
W hostii białej położony
I się w Tobie zakochałem(więcej…)
Jesteś dla mnie najpiękniejsza
Uśmiech Twój jest przewspaniały
Mama ma najcudowniejsza
Którą kocham sercem całym(więcej…)
Z drżeniem serca witam Ciebie
Jezu utajony
Nam w Najświętszym Sakramencie
W hostii zostawiony(więcej…)
Przychodzisz do mnie w pięknym spojrzeniu
Do duszy mojej Panie
Ja chcę się poddać temu natchnieniu
Usłyszeć Twoje wołanie(więcej…)
Jak bardzo Jezu mnie kochasz
Nie umiem ogarnąć tego
Mam umysł zbyt ciasny Panie
Zachowaj mnie proszę od złego(więcej…)
Radość serce me przepełnia
We mnie się wylewa
I całego mnie napełnia
W duszy mojej śpiewa(więcej…)
Szepnę tylko Ci na ucho
Obejmę Cię czule
Ręce splotę na twej szyi
Mocno Cię przytulę(więcej…)
Jak mam to rozumieć mój TATO kochany
Że Ty jesteś wszędzie, na mnie Ci zależy?
Przecież jestem ciągle taki poplątany
A wokoło prawie, już nikt w nic nie wierzy?
Lekki powiew wiatru czasami przenika
Całe wnętrze moje, się
Gdy gonisz codziennie, bo chcesz mieć znów więcej
Gdy oczy zmęczone, drętwieją Ci ręce
Gdy ziewasz bez przerwy, w tramwaju zasypiasz
Gdy wciąż bezdomnego w milczeniu spotykasz
Dam takie Ci rady, więc nie spiesz się tyle
Miej oczy
Mieszkam w Twoim wnętrzu, od zawsze tu jestem
Mnie się nie pozbędziesz żadnym prostym gestem
Czasem jestem śpiące, a czasem aktywne
Ciekawi Cię nieraz, jakie to jest dziwne
Gdy grzech mnie zagłusza, to jestem schowane
Ale tak naprawdę
Ofiaruję Ci Panie dzień dzisiejszy do końca
Ofiaruję Ci Panie każdy promyczek słońca
Ofiaruję Ci Panie me modlitwy poranne
Ofiaruję Ci Panie życie dziś nienaganne
(więcej…)
Jak piękna jest chwila, gdy dziecko się rodzi
Jak cudownie się czujesz, hen w górach wysoko
Jak walczy kapitan na morzu, w swej łodzi
Jak nurek, gdy wpływa w ocean głęboko
(więcej…)
Chcę powiedzieć mym bliskim
Że ich kocham i cenię
Chcę dać dzisiaj im wszystkim
Me z serca przebaczenie
Moim rodzicom kochanym
Powiedzieć, niech się nie boją
Gdy wzrokiem tak zatroskanym
Patrzą na przyszłość moją
(więcej…)
Wystarczy byś był, bym czuł Cię i wzrastał
Bym w łaskawości Twojej, mój Panie dorastał
Byś mógł na mnie patrzeć, opieką otoczyć
Abym mógł coraz bardziej w dorosłość mą kroczyć
(więcej…)
Jak robaczek jest mały, kiedy się urodzi
Jak bezradne jest dziecko, gdy jeszcze nie chodzi
Jak dla mrówki jest człowiek zawsze zagrożeniem
Jak w przepaść spoglądasz z ciągłym serca drżeniem
Jak głuchy nasłuchuje śpiewu ptaków w lesie
Jak